Bardzo dziękuje Nikissmie za zrobienie mi nagłówka. :) KC PICZO <3
*Nikissma autorka bloga Stay with a team"
____________________________________________________________________________
-Nicole mówiłam ci, że nie masz o to pytać tylko iść za mną.
-Czekaj muszę wyjąć książki z szafki. -stanęłam w miejscu i złapałam przyjaciółkę w geście by zaczekała.
-Śpieszę się, poradzisz sobie sama. Sala 310. -poszła, a ja zostałam sam na sam z moją szafką szkolną. Odwróciłam się sprawnie w lewo na coś, a raczej na kogoś. Uklęknęłam zbierając zeszyty z podłogi i zauważyłam męskie dłonie zbierające moje rzeczy. Zabrałam ostatnią książkę z podłogi i wyprostowałam nogi.
-To chyba twoje. -moja twarz spotkała uśmiechniętego bruneta z grzywką i brązowymi oczami. Nieśmiało wyciągnęłam rękę w stronę chłopaka by wziąć moje rzeczy.
-P-przepraszam. Ja.. Ja cię nie zauważyłam.
-Nic się nie stało. Liam jestem.
Podaliśmy sobie ręce i sprawnie wzięłam moje książki z jego uścisku.
-Miło mi cię poznać. Jestem Nicole. -uśmiechnęłam się w miłym geście. -Przepraszam, ale muszę już iść... -tak naprawdę nie wiedziałam w którą stronę iść. Byłam strasznie zdezorientowana i usłyszałam cichy śmiech gdy patrzyłam w lewo i w prawo.
-Nie wiesz gdzie, prawda? -skinęłam nieśmiało patrząc mu w oczy. -Pewnie jesteś nowa, bo nigdy cię tu nie widziałem. -znowu tylko pokiwałam głową. Pewnie wyglądałam śmiesznie, bo Liam znowu się zaśmiał. -Choć odprowadzę Cię. -objął mnie ramieniem. -Która sala?
-Trzysta dziesięć.
-Cóż za zbieg okoliczności. po raz kolejny usłyszałam jego melodyjny śpiew. Był cudowny. -Ja też mam tam zajęcia.
Przez połowę drogi nie rozmawialiśmy. Szczerze? To nawet nie wiedziałam o czym z nim rozmawiać. W końcu nawet go nie znam.
-Znasz tu kogoś? -nagle zapytał.
-Mam tu przyjaciółkę. -powiedziałam wspinając się na ostatni schodek na drugie piętro. Zatrzymaliśmy się. Rozglądałam się jak głupia, ale dostrzegłam obok mnie drzwi z tabliczką "310" i już wiedziałam, że to tu mam zaraz lekcje.
-Bu! -podskoczyłam lekko gdy ktoś złapał mnie za biodra. -Kto to jest? -poznałam ten głos. Jenna.
-Jen to jest Liam. Liam to jest moja przyjaciółka Jenna, o której ci wspominałam.
Dwójka podała sobie ręce.
DZYŃ DZYŃ DZYŃ *tak to miał być dzwonek szkolny XD*
-Ta szkoła mnie kiedyś wykończy.
-Nie tylko ciebie. -wymieniłam zdanie z Jenną wychodząc z sali gdzie miałyśmy ostatnią lekcję.
-Spotkamy się przy wyjściu. -poklepałam przyjaciółkę po ramieniu i ruszyłam w stronę Liam'a. Stał z jakimś blondynem przed schodami. Byłam już bliżej i bliżej aż stałam za nim. Przesunęłam się lekko w prawo i złapałam bruneta za ramię. Spojrzał na mnie i uniósł trochę kąciki ust. Odwrócił wzrok do blondyna i szepnął mu coś, co tylko oni mogli usłyszeć. Chyba miałam zdezorientowany wyraz twarzy, bo gdy blondyn odszedł, a Liam odwrócił się do mnie lekko się zaśmiał.
-Chciałbym Cię lepiej poznać.
***
-Louis nie mogę więcej! Nicky do mnie dziś przychodzi. -odepchnęłam od siebie wyciągniętą rękę Louis'a trzymającą karte z rozsypanym białym proszkiem w prostej linii. Byliśmy w opuszczonej szkolnej piwnicy. Nikt tu nie przychodził, więc nakrycie nam było niemal niemożliwe. Nie mieliśmy jakiś problemów z piciem czy paleniem, a już na pewno nie z narkotykami. Znaczy... Mogłam to powiedzieć tylko o sobie, bo Zayn lubił zaszaleć jeśli chodzi o nielegalne substancje.
-Ona też może sobie powciągać. -odezwał się mulat.
-Wybij to sobie z głowy! -szturchnęłam go. Ciemnowłosy już chyba nie jest trzeźwy widząc jego zaczerwienione oczy. Poczułam wibrację w kieszeni.
Od: Nicky :)
Gdzie jesteś? xx
Do: Nicky :)
W łazience. Coś się stało?
-Chłopak się stęsknił?
-Zayn zamknij się już, ok? -skarciłam go.
Od: Nicky :)
Nie, nie. :) Idę z Liam'em do kawiarni. Przyjdę do Ciebie później. xx
Żeby ten chłopak nie okazał się dupkiem, bo zabiję! Zwróciłam uwagę na Louis'a próbującego utrzymać Zayn'a w pozycji stojącej. Trochę tu sobie posiedzimy. Musimy czekać aż mulat troche wytrzeźwieje. Louis to był ten najrozsądniejszy z naszej trójki. Dziwne, prawda? Kiedyś zachowywał się najgorzej, a teraz jest tatą naszej grupki. Podciągnęłam rękawy mojej szarej bluzy, zgarnęłam włosy do tyłu i wstałam by pomóc Louis'owi. Podeszłam od drugiej strony i złapałam obiema rękoma ramię czarnowłosego. Spojrzałam na bruneta stojącego na przeciw mnie podtrzymującego przyjaciela i gestem głowy pokazałam żebyśmy rzucili Zayn'a na kanapę. Tak też zrobiliśmy. Usiedliśmy obok niego. Znów na siebie spojrzeliśmy i głośno westchnęliśmy.
***
-Może cię odprowadzę? -zasugerował Liam.
-Nie, dziękuje. -uśmiechnęłam się i otworzyłam drzwi kawiarni przechodząc przez próg. -Idę do Jenny.
-Mogę dotrzymać ci towarzystwa. -brunet syderczo się do mnie uśmiechnął.
-Nie odpuścisz, pra...-usłyszałam dźwięk mojego telefonu. -Dostałam sms-a, wybacz. -wyciągnęłam urządzenie z kieszeni moich czarnych rurek.
Od: Jen. xx
Jak twoja randka się skończy jedź do siebie. Mam małe problemy z przyjacielem... Przyjdę po ciebie. :)
Nie byłam zachwycona przez co wypuściłam z siebie ust jęknięcie niezadowolenia. Schowałam telefon z powrotem do kieszeni i niemrawo uśmiechnęłam się do Liam'a.
-Coś się stało? -zapytał obejmując mnie ramieniem i powoli idąc przed siebie. Mocniej schowałam się pod silną ręką brązowookiego. Chyba to wyczuł, bo mocniej zacieślił rękę.
-Mogę do ciebie przyjść? -wypaliłam, ale ja naprawdę nie chciałam wracać do domu. Zrobię wszystko by uciec przed matką.
-Pewnie.
-Masz naprawdę cudowny dom.
Byłam zachwycona wystrojem salonu i kuchni. Tylko tyle zdołałam zobaczyć.
-Mieszkasz sam?
-Nie. -spojrzałam na niego pytająco.
-Liam to ty? -ktoś krzyknął z pierwszego piętra. Przyznam, że byłam trochę przerażona.
Amy. xx
Ojejcu supper! Czyżby Zayn się naćpał??
OdpowiedzUsuńDalej!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz!
Super! Pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńŚwietne *-* Brakuje jeszcze Harry'ego. Czekam na kolejny rozdział xoxo
OdpowiedzUsuńhttp://zwiastunowa-kraina.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPotrzebujesz zwiastunu na bloga?? Bardzo chętnie go wykonamy ♥
Super pomysł na opowiadanie, i w ogóle super opowiadanie!!! Czekam na następną część.
OdpowiedzUsuńByłabym wam bardzo wdzięczna,gdyby któraś z was weszła też na mojego bloga. Nie jest doskonały,tak jak ten,ale chciałabym znać wasze opinie.
Tu jest adres: http://trailer-justin-bieber.blogspot.com/
Naprawdę nikogo nie zmuszam,ale byłabym z całego serca wdzięczna siostry<3
SUPER OPOWIADANIE !!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci talentu
trzymaj tak dalej !!!